Prywatność na Facebooku

Patrząc na aktualną liczbę użytkowników Facebooka – prawie półtora miliarda osób –  stwierdzenie, że serwis ten jest popularny to banał i truizm. Korzystających z tego portalu społecznościowego stale także przybywa, jednie w ostatnim kwartale utworzono około 50 milionów nowych kont. Każdej godziny tysiące użytkowników, w tym również dzieci, udostępniają na Facebooku własne zdjęcia, lokacje w których się znajdują, wiadomości o związkach i...

CZYTAJ DALEJ

Agresywny klient

Agresja to jeden z największych problemów w zawodzie prostytutki. Większość kobiet uprawiających nierząd była minimum raz ofiarą przemocy. Niemal każda doświadczyła przemocy psychicznej, a blisko 80% – przemocy fizycznej. Trudno o wiarygodne statystyki – zazwyczaj prostytutki nie zgłaszają pobić ani gwałtów na policję, nie mówiąc już o poniżaniu czy szantażu. Bierność władz i bezradność kobiet sprawia, że wielu mężczyzn uważa się za bezkarnych. Niestety...

CZYTAJ DALEJ

Zarabianie na sex-chatach

O zarabianiu na sex-chatach krążą legendy. Mówi się, że można na nich dużo zarobić niewiele pokazując. Do tego można pracować jak i ile się chce, z dowolnego miejsca, o dowolnej godzinie, wystarczy pokazać kawałek ciała i pieniądze same płyną na konto. Czy rzeczywiście to taki bajecznie prosty sposób na zarabianie? Ile realnie można zarobić? Czy lepiej pracować „na własną rękę” czy w firmie specjalizującej się w sex-chatach?

CZYTAJ DALEJ

W co się ubrać na seks spotkanie?

Klasycznie czy „z pazurem”? Dużo odsłaniać czy zakrywać i działać na wyobraźnię? Czy mężczyźni wolą duże dekolty czy krótkie spódniczki… a może jedno i drugie?  Wszystko zależy od twojej fantazji i osobowości. Pamiętaj, że strój wyraża ciebie i jest elementem seksualnej gry, do której zapraszasz klienta. Mężczyźni lubią dziewczyny z charakterem, a strój pozwoli ci podkreślić to, jaka jesteś i dlaczego jesteś wyjątkowa.

CZYTAJ DALEJ

Nieuczciwy klient

Większość prostytutek spotkało na swojej drodze nieuczciwego klienta – chamskiego, agresywnego, który nie zapłacił za seks. Czasem panowie wykłócają się o cenę, odmawiają zapłacenia za dodatkowe usługi albo dopiero „po fakcie” usiłują negocjować stawki. Inni nie mają zamiaru wcale płacić – niektórzy po prostu wychodzą, inni – udają, że idą do bankomatu i czym prędzej uciekają z mieszkania. Oczywiście nie zostawiając ani grosza. Jeszcze inni sięgają po bardziej zaskakujące metody, jak chociażby 29-latek z Rudnika, który płacił… fałszywymi banknotami.

CZYTAJ DALEJ